polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Oświęcimianie zostawili dziś niestety punkty pod polskimi Tatrami. Fot. Aleksandra Hołowiejczuk
Mecz miał też swoje personale smaczki. W zespole Podhala nie brakuje zawodników z oświęcimską przeszłością (Kevin Lindskoug, Filipp Pangiełow-Jułdaszew, Aleksander Szczechura, Michael Cichy, Andrej Themar), a kapitanem i niekwestionowanym liderem Re-Plast Unii jest przecież wychowanek „Szarotek” – Krystian Dziubiński.
Po raz pierwszy w tym sezonie szansę od trenera Nika Zupancića dostał młody golkiper Re-Plast Unii, Filip Płonka. W debiucie nie pomogła mu zupełnie drużyna, grając długimi okresami w osłabieniu.
O porażce biało-niebieskich zadecydowała właśnie koszmarna seria wykluczeń łapanych systematycznie w drugiej tercji. Tą kluczową odsłonę górale wygrali aż 3:0.
Zaczęło się po myśli biało-niebieskich, bo już w 89 sekundzie Kalle Valtola sprytnie trącił krążek po strzale Erika Ahopelto. Golkiper „Szarotek” był bez szans. Zaledwie 40 sekund później niestety odpowiedzieli gospodarze, obejmując prowadzenie po wyjściu z kontratakiem.
Goście wyrównali podczas gry w przewadze, ale w drugiej tercji zaczęli łapać karę za karą. Dwa wykluczenia zostały wykorzystane przez nowotarżan, którzy niebezpiecznie „odjechali” na odległość dwóch goli.
Przed drugą przerwą idealnie w „okienko” przymierzył jeszcze Bartłomiej Neupauer i sytuacja oświęcimian stała się już bardzo trudna. Kiedy w zaledwie 40 sekundzie trzeciej partii w podwójnej przewadze trafił Aleksander Szczechura wszystko w tym pojedynku było już jasne.
KH Energa Toruń – JKH GKS Jastrzębie 8:4 (4:1, 1:1, 3:2) Zagłębie Sosnowiec – Comarch Cracovia 5:4 (1:1, 1:2, 3:1) GKS Katowice – GKS Tychy 3:1 (0:0, 1:0, 2:1) – rozegrany awansem Pauzowała: Marma Ciarko STS Sanok