Alicja Michalczuk: Nasza drużyna jest bardzo zżyta

Paweł Obstarczyk  |   Siatkówka  |   9 stycznia 2020 22:32
Udostępnij

Rozmowa z Alicją Michalczuk, zawodniczką zespołów seniorek i juniorek w Setbolu SMS SOS Oświęcim.

– Jak zaczęła się twoja przygoda z siatkówką? 

,,W trzeciej klasie szkoły podstawowej rodzice zaproponowali mi treningi mini siatkówki, które prowadzone były wtedy dwa razy w tygodniu przez Przemysława Karasia. Początki to oczywiście dużo zabawy. Później zaczęły się wyjazdy na turnieje. W pierwszym etapie było we mnie dużo ciekawości świata. Później ta typowa dla dziecka ciekawość przerodziła się w konsekwentne dążenie do celów”

– Miałaś momenty, gdy myślałaś o skończeniu z grą, czy cały czas czułaś zamiłowanie do tego sportu?

,,Raczej nie. Jedyny na prawdę ciężki okres miałam wtedy, gdy skończyłam gimnazjum i nie było wiadomo, czy powstanie klasa sportowa w liceum. Do dziś pamiętam tą niepewność. Jednak dzięki pomocy i staraniom rodziców wszystko skończyło się dobrze”

-Trenowanie i nauka w klasie sportowej ma wiele zalet.

,,Oczywiście, że tak. W wypadku, gdy zawodnicy trenują w jednym klubie ale uczą się w różnych szkołach, trenerzy mają duży problem z ustaleniem takich terminów treningów, by każdemu pasowały. W sytuacji klasy sportowej ten kłopot znika. Zajęcia są tak zaplanowane, by można było wszystko pogodzić”

– Gdy jednak chodzi się do klasy maturalnej, to pewnie mimo wszystko nie jest łatwo pogodzić obowiązki szkolne ze sportowymi.

,, Staram się tak układać plan dnia i zajęcia dodatkowe, by dać sobie ze wszystkim radę. Nie jest to proste, gdyż nauczyciele chcąc dobrze nas przygotować do egzaminów dojrzałości, dużo od nas wymagają. Często zdarza mi się uczyć do późnych godzin. Jestem wtedy mocno zmęczona po godzinach w szkole i na treningach czy zawodach. Jakoś jednak daje sobie radę”

– Przebywanie w jednym towarzystwie w szkole i w klubie ma dużo zalet i wad. Jak to jest w waszym wypadku?

,,U nas widzę tylko zalety. W drużynie jesteśmy bardzo zżyte. Spotykamy nie tylko na zajęciach edukacyjnych czy sportowych, ale też często wspólnie imprezujemy i widzimy się na luźnych spotkaniach. Mamy w zespole świetną atmosferę”

– Częścią waszej małej społeczności są też trenerzy. Powiedz coś o nich?

,,Wszyscy nasi trenerzy są godni pochwały i zaufania. Interesują się nami i starają zawsze pomóc, gdy o to poprosimy. To świetni ludzie”

– Skupmy się teraz na bieżących rozgrywkach. Jak oceniasz wasze występy w tym sezonie?

,,Myślę, że w porównaniu do poprzednich lat uczyniliśmy bardzo duże postępy. Jeśli chodzi o wyniki, to w obu ligach jesteśmy wysoko, więc jesteśmy zadowolone”

– Jak oceniasz poziom rywalek?

,,Różnie to bywa. Dużo zależy od dyspozycji dnia. Nie przypominam sobie jednak, by któraś z drużyn sprawiała nam jakieś wyjątkowo duże trudności”

– Trudno ocenić siebie, ale spróbuj proszę.

,,Myślę, że otrzymuję dosyć wysoki poziom. Staram się, by utrzymywał się na stałe. W sytuacji, gdy coś się pogarsza, zawsze nad tym mocno pracuję, by poprawić”

– Gdyby jakieś dziecko lub jego rodzic zapytało ciebie o zalety siatkówki, to co byś mu powiedziała?

,,To sport drużynowy, który uczy współpracy. Jeśli w drużynie coś jest nie tak, to od razu widać to na boisku. Dodatkowo nasza dyscyplina rozwija, w odróżnieniu od wielu innych sportów, wiele elementów. Jest ogólnorozwojowy”

– Jakie są twoje marzenia sportowe?

,,Najbliższy i najbardziej realny to awans z zespołem juniorek do turnieju finałowego Mistrzostw Polski”

– A co po maturze? Planujesz kontynuacje przygody z siatkówką?

,,Priorytetem dla mnie są studia. Czas pokaże, czy uda mi się pogodzić studiowanie z uprawianiem sportu”