polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
22-letni oszust stracił panowanie nad kierownicą i rozbił wypożyczoną półciężarówkę. Fot. Policja
O zdarzeniu pisaliśmy wstępnie w materiale „Pościg w Przeciszowie. Kierowca był poszukiwany”. Wtedy policja jedynie potwierdzała, że doszło do takiego incydentu, jednak ze względu na dobro dochodzenia nie udzielała szczegółowych informacji. Dzisiaj wiemy już więcej.
22-letni mieszkaniec przyszedł do wypożyczalni samochodów w Oświęcimiu. Pokazując dowód osobisty i prawo jazdy wypożyczył pick-up’a mitsubishi. Gdy odjechał, pracownikom wypożyczalni zapaliła się czerwona lampka. Ich podejrzenie wzbudziło nerwowe zachowanie młodego klienta.
Mężczyźni zadzwonili na policję, sugerując, że wypożyczalnia mogła paść ofiarą oszusta. Oficer dyżurny policji o tych podejrzeniach powiadomił wszystkie patrole w powiecie oświęcimskim.
Opisany samochód dostrzegli na drodze krajowej nr 44 w Przeciszowie policjanci z Komisariatu Policji w Zatorze. Dali kierowcy znak do zatrzymania, a gdy nie zareagował, włączyli sygnały uprzywilejowania i ruszyli w pościg.
„Po chwili kierowca mitsubishi skręcił w jedną z bocznych uliczek, gdzie stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał z jezdni do przydrożnego rowu” – relacjonuje aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
Po kolizji kierowca wysiadł z samochodu i zaczął uciekać pieszo. Policjanci szybko go zatrzymali i obezwładnili. W mitsubishi znaleźli pistolet hukowy i kilka sztuk amunicji oraz skradzione dokumenty, którymi 22-letni oszust z Warszawy posłużył się, wypożyczając samochód w Oświęcimiu.
Młody mężczyzna usłyszał zarzut dokonania oszustwa przy wypożyczeniu samochodu. Ponadto dochodzeniowy policyjni ustalili, że zatrzymany był już karany za różnego rodzaju przestępstwa kryminalne i jest poszukiwany listem gończym za podobne czyny. Brak uprawnień do prowadzenia samochodu wobec powyższych był najmniejszym wykroczeniem.
22-latek wprost z celi w oświęcimskiej komendzie trafił do jednego z zakładów karnych.
„Sprawa jest rozwojowa, gdyż policjanci ustalili, że mężczyzna dokonywał podobnych przestępstw na terenie Warszawy” – zapewnia Małgorzata Jurecka.