Łapówka za prędkość i alkohol

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   19 września 2018 17:52
Udostępnij

Ponad tysiąc złotych łapówki chciał wręczyć policjantom z drogówki mieszkaniec Oświęcimia. Teraz odpowie nie tylko za prędkość i alkohol za kierownicą.

Najczęściej popełnianym przez polskich kierowców wykroczeniem drogowym wciąż jest przekroczenie dozwolonej prędkości. Dlatego też praca policjantów z drogówki dość często polega na wyłapywaniu piratów drogowych przy pomocy radaru mierzącego szybkość pojazdów.

Funkcjonariusze w białych czapkach stanęli z radarem na ulicy Chemików w Oświęcimiu, w ciągu drogi krajowej nr 44. Urządzenie, skierowane w stronę dość szybko zbliżającego się forda, pokazało 90 km na godz. w miejscu, gdzie obowiązuje „czterdziestka”.

Policjanci zatrzymali samochód, za kierownicą którego siedział 56-letni mieszkaniec Oświęcimia. Podczas kontroli wyczuli woń alkoholu, wydobywającą się z wnętrza forda. Obligatoryjne badanie stanu trzeźwości potwierdziło, że mundurowi mieli nosa.

Okazało się, że oświęcimianin wsiadł za kierownicę, choć w jego organizmie krążyło 0,75 promila alkoholu. Gdy dotarło do niego, że popełnił nie tylko wykroczenie drogowe, ale także przestępstwo, sięgnął po amunicję, która już po chwili skierowała się przeciwko niemu samemu.

56-latek powiedział policjantom, że ma przy sobie ponad tysiąc złotych w gotówce i jest w stanie pozbyć się tej kwoty, jeśli tylko oni zapomną o jego przewinieniach.

W odpowiedzi poczuł chłód kajdanek na przegubach dłoni i zwiedził pomieszczenia dla zatrzymanych w Komendzie Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Pijanemu kierowcy grozi grzywna za przekroczenie prędkości, kara do dwóch lat więzienia za jazdę po alkoholu i do 10 lat za próbę przekupienia policjantów. To jednak nie wszystkie sankcje, które może wobec niego zastosować sąd.