PIŁKA NOŻNA. Mecz w trudnych warunkach

Paweł Wodniak  |   Piłka nożna  |   12 września 2010 21:36

W meczu szóstej kolejki wadowickiej ligi okręgowej Iskra Brzezinka o punkty walczyła z Przemszą Klucze. Spotkanie toczyło się na boisku, na którym było pełno wody i błota. Nie były to łatwe warunki dla zawodników obu drużyn. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:0.

Kibice zgromadzeni na boisku Iskry nie zobaczyli pięknego widowiska. Nie mogło jednak być inaczej. Murawa była mokra i zabłocona. Piłkarzom grało się więc bardzo ciężko. Sporo było przypadkowości w ich grze. W pierwszej połowie lepiej do tych warunków dostosowali się zawodnicy klubu z Brzezinki. To oni posiadali przewagę. Podopieczni Grzegorza Pławnego stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji. W 6. minucie Cienkosz obsłużył dobrym podaniem Opalę, ale ten nie trafił do bramki. Świetną okazję na strzelenie gola miał w 13. minucie Piotr Maciesza. Dostał on podanie z prawej strony od Rysia i uderzył z pięciu metrów na bramkę. Bramkarz Przemszy popisał się jednak bardzo dobra interwencją i uratował swój zespół przed utratą gola.

W 23. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Sporysz wrzucił krótko piłkę z prawej strony. Ta odbiła się od grającego trenera Przemszy Sylwestra Kulawika, następnie uderzyła w słupek i wpadła do siatki. 9 minut później mogło być już 2:0. Piotr Maciesza okiwał bramkarza gości i podał ją Sporyszowi. Piłka po jego uderzeniu nie znalazła drogi do siatki. W 41. minucie zawodnicy gości jedyny raz w tej części gry zagrozili bramce strzeżonej przez Jasińskiego. Mucha stał z piłką tuż przed leżącym bramkarzem Iskry. Nie zdołał jednak go przerzucić i wyrównać stanu rywalizacji.

W drugiej połowie zawodnicy obu drużyn przeprowadzili tylko dwie akcje, które zasługują na omówienie. W 79. minucie z prawego skrzydła Mucha podał piłkę stojącemu przed bramką Andrzejowi Barczykowi. Ten uderzył bez przyjęcia, ale nie trafił do bramki. W 90. minucie Opala zaatakował  lewą stroną bramkę gości i wystawił piłkę Przesórowi. Przebywającemu na boisku od 80 minuty zawodnikowi pozostało skierować futbolówkę do pustej bramki.

– Sędziowie nie powinni dopuszczać takiego boiska do gry. Nie zdarzyło mi się jeszcze grać meczu ligowego w takich warunkach. W grze w tym błocie było dużo przypadkowości. Dla mnie nie był to mecz piłkarski lecz antyfutbol. Zawodnicy obu ekip byli narażeni na urazy i nie mogli pokazać na co ich stać – powiedział po meczu grający trener Przemszy Klucze Sylwester Kulawik.

– My zostawiliśmy sędziom wolną rękę. Powiedzieliśmy, że jeśli goście chcieliby mecz przełożyć, to my nie będziemy się temu sprzeciwiać. Przy takim stanie boiska nie można było oczekiwać spotkania obfitującego w piękne akcje. Uważam, że biorąc pod uwagę pogodę i tak zebrani kibice mogli oglądnąć kilka dobrych zagrań– powiedział po meczu teren Iskry Brzezinka Grzegorz Pławny.

Sobota 11 września Iskra Brzezinka – Przemsza Klucze 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 samobójcza (23), 2:0 Przesór (90)

Skład Iskry Brzezinka: Jasiński, Jasek, Mika, Drobisz, Mateusz Mędrysa (żółta, 67. Gaszczyk), Cienkosz (80. Przesór), Adamczyk , Opala (90. Michał Mędrysa), Sporysz, Ryś (żółta), Piotr Maciesza (46. Sergiel)
Trener: Grzegorz Pławny

Skład Przemszy Klucze: Draba, Hys (żółta), Kaliński, Guguła, Wdowik, Ziębiński (62. Andrzej Barczyk), Kulanty (35. Szymon Kulawik), Sylwester Kulawik, Łaksa (35. Mucha), Wołkiewicz, Słaboń ( 75. Barczyk Marcin)
Trener: Sylwester Kulawik

Na zdjęciu: Zawodnicy obu drużyn nie mieli łatwych warunków do gry. Fot. Paweł Obstarczyk.

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .