HOKEJ. Aby wygrać, trzeba grać do końca

Paweł Wodniak  |   Hokej  |   21 września 2010 09:32

Drużyna Aksamu Unii Oświęcim przegrała w Krynicy 6:7 z tamtejszym KTH. Po dwóch tercjach wydawało, się że biało-niebiescy zdecydowanie wygrają to spotkanie. Jak się jednak okazało, gospodarze dzięki ambitnej grze do końca doprowadzili do dogrywki i rzutów karnych.

Hokeiści Aksamu Unii przyjechali do uzdrowiskowej miejscowości, aby podtrzymać passę kolejnych wygranych meczów. Wydarzenia z pierwszej tercji wskazywały na to, że goście nie będą mieli żadnych problemów z pokonaniem katehetów. W 6. minucie Peter Tabacek przejął krążek, wyprzedził dwóch obrońców i pojechał na spotkanie twarzą w twarz z Bartoszem Stepokurą. Został on nieprzepisowo powstrzymany a sędzia spotkania podyktował rzut karny. Słowak nie wykorzystał okazji na wyprowadzenie swojego zespołu na prowadzenie. 29 sekund później atakowali podopieczni Jozefa Dobosza. Stracili krążek i nadziali się na kontrę. Marek Modrzejewski wykorzystał sytuację 1 na 1 z bramkarzem gospodarzy.

W 8. minucie dobrym strzałem z linii niebieskiej popisał się Paweł Dronia. Stepokura tym razem nie dał się pokonać. W 13. minucie prawie z tego samego miejsca strzelał Tomasz Połącarz. Tym razem jednak golkiper krynickiego zespołu popełnił duży błąd i wpuścił gumę do siatki. Niecałą minutę po tym golu, goście kolejny raz mogli się cieszyć. Wtedy to zakotłowało się pod bramką Stepokury. Żadnemu zawodnikowi gospodarzy nie udało się wybić krążka spod bramki, co oddaliłoby zagrożenie. W końcu do gumy doszedł Robert Krajci i umieścił ją w siatce. Po stracie trzeciego gola trener zespołu z Krynicy Jozef Dobosz postanowił wymienić bramkarza. Bartosza Stepokurę zastąpił Ondrey Raszka. W 17. minucie pokazał on próbkę swoich umiejętności wygrywając sytuację 1 na 1 z Jakubem Radwanem.

W tej tercji gola zdobyli także gospodarze. Autorem bramki był Jacek Dzięgiel. 50 sekund przed końcem pierwszej tercji gościom kolejny raz udało się wyprowadzić groźną kontrę po ataku hokeistów KTH. Rozpoczął ją Peter Tabacek . Podał on krążek Wojciechowi Wojtarowiczowi, a ten podwyższył wynik spotkania na 4:1 dla biało – niebieskich.

Po pierwszej odsłonie około 100 kibiców Aksamu Unii miała powody do zadowolenia. Druga część meczu była już bardziej wyrównana, ale nic nie zapowiadało przegranej gości. W 26. minucie prowadzili oni 5:1. Z bliskiej odległości do siatki krążek wpakował Marek Modrzejewski. W 36. minucie hokeiści klubu krynickiego wykorzystali grę w przewadze i strzelili drugą bramkę. Asystę Jacka Dzięgiela na gola zamienił Mateusz Dubel. W tej części gry hokeiści Aksamu Unii mogli zadać zespołowi KTH kilka skutecznych ciosów, ale nie potrafili wykorzystać dogodnych okazji, jakie sobie stwarzali.
W 42. minucie do bramki Ondreya Raszki gumę skierował Peter Tabacek. Od tego momentu hokeiści Aksamu Unii grali tak jakby, zapomnieli, że mecz hokejowy kończy się w 60 a nie w 42 minucie. Podopieczni Ladisłava Spisiaka zaczęli często łapać kary. Wykorzystali to gospodarze strzelając trzy gole. W 44. minucie bramkę dla KTH zdobył Milan Ovsak. W 50. ten sam zawodnik znalazł sposób na Przemysława Witka. Dwie minuty później gdy na tafli gospodarze mieli dwóch zawodników więcej niż goście, piątą bramkę strzelił dla nich Dawid Kruczek. Kateheci poczuli, że to spotkanie wcale nie musi zakończyć ich porażką i dążyli do strzelenia szóstego gola. Ich starania zostały nagrodzone. W 58. minucie Karel Horny pokonał Przemysława Witka i wyrównał stan rywalizacji.

W dogrywce zawodnikom żadnej z drużyn nie udało się zadać decydującego ciosu przeciwnikowi. Do rozstrzygnięcia meczu potrzebny był więc konkurs rzutów karnych. Wygrali je gospodarze 3:2.

Aksam Unia Oświęcim niespodziewanie nie wygrała meczu w Krynicy. Spotkanie to podziałało na pewno jak zimny prysznic na wszystkich tych kibiców biało – niebieskich, którzy popadli w hurraoptymizm po trzech poprzednich zwycięstwach. Klub z Oświęcimia pozostaje nadal wiceliderem PLH. We wtorek zmierzy się on w Krakowie z liderem rozgrywek Cracovią.

Niedziela 19 września 2010 r. KTH Krynica – Aksam Unia Oświęcim: 7:6 (4:1, 1:1, 1:4, dogrywka 0:0, rzuty karne 3:2)

Bramki: 0:1 Marek Modrzejewski (5.15), 0:2 Tomasz Połącarz – Marek Modrzejewski (5/4) (12.28), 0:3 Rober Krajci – Adrian Kowalówka (13.25), 1:3 Jacek Dzięgiel (18.17), 1:4 Wojciech Wojtarowicz – Peter Tabacek (19.10), 1:5 Marek Modrzejewski – Jakub Radwan (25.38), 2:5 Mateusz Dubel – Jacek Dzięgiel (5/4) (35.55), 2:6 Peter Tabacek – Lukas Riha (41.35), 3:6 Milan Ovsak –Adrian Chabior (5/4) (43.45), 4:6 Milan Ovsak – Petr Valusiak – Karel Horny (5/4) (49.45), 5:6 Dawid Kruczek – Petr Valusiak – Adrian Chabior (5/3) (51.34), 6:6 Karel Horny – Adrian Chabior (57.03)

Rzuty karne:
Robert Krajci -, Adrian Chabior +
Marek Modrzejewski +, Karel Horny –
Grzegorz Piekarski -, Milan Ovsak –
Marek Modrzejewski -, Adrian Chabior –
Lukas Riha +, Petr Valusiak +
Lukas Riha -, Martin Bucek –
Sebastian Kowalówka -, Petr Valusiak +

Skład KTH Krynica: Bartosz Stepokura (od 13.35 Ondrey Raszka) – Milan Ovsak (2+10), Dawid Kruczek, Karel Horny (4), Adrian Chabior (2), Petr Valusiak (2) – Artur Zieliński, Filip Vychodil, Mateusz Dubel, Jacek Dzięgiel, Robert Brocławik (2) – Robert Tyczyński (2), Piotr Pach (2), Martin Bucek, Maciej Szewczyk, Marcin Zabawa oraz Grzegorz Myjak, Rafał Żołnierczyk
Trener: Jozef Dobos

Skład Aksamu Unii Oświęcim: Przemysław Witek ( Krzysztof Zborowski nie zagrał) – Grzegorz Piekarski, Jerzy Gabryś, Lukas Riha (2), Sebastian Kowalówka, Robert Krajci – Adrian Kowalówka, Peter Gallo, Wojciech Wojtarowicz, Peter Tabacek (4), Waldemar Klisiak (4) – Paweł Dronia, Tomasz Połącarz (2), Marek Modrzejewski (2), Wojciech Stachura (4), Jakub Radwan oraz Wilczek, Łukasz Sękowski, Mateusz Adamus, Bibrzycki
Trener: Ladislav Spisiak