MODA. Męska rzecz

Jola Wodniak  |   Styl życia  |   26 stycznia 2014 18:26

Z przykrością zauważam, że ostatnimi czasy jeden z najbardziej „męskich” elementów garderoby, mianowicie garnitur stracił na popularności. Poza oczywiście kilkoma okolicznościami gdzie jego widok jest społecznie oczekiwany takimi jak śluby, komunie lub jako strój służbowy jest praktycznie niespotykany.

Dawniej, był widywany czy to na niedzielnych spacerach rodzinnych, przy załatwianiu przez mężczyzn spraw w urzędach a w czasach The Beatles na muzycznej scenie jako najczęściej wybierany strój estradowy!

Szkoda, że obecnie jest kupowany głównie w sytuacji wyższej konieczności, czyli kiedy okoliczności bezwzględnie tego wymagają, bo dobrze dopasowany i odpowiednio skomponowany z dodatkami bardzo służy męskiej sylwetce.

Jeżeli chodzi o formę garnituru, to tryumf świętują obecnie lata sześćdziesiąte.
Co to oznacza w praktyce? W dużym uproszczeniu: zwężenie nogawek spodni i klap marynarki. Takie garnitury, poza oczywiście klasycznymi fasonami spotkamy dzisiaj w ofercie sklepów.

Kolorystyka jest raczej stonowana -dominują garnitury jednobarwne, utrzymane w ciemnej tonacji, bądź jako melanż czerni z szarością. Materiały z których są wykonane coraz częściej zawierają w swoim składzie szlachetny jedwab czy odpowiedni rodzaj wełny, który jest używany również w jego letnich wersjach. Do lamusa odeszły kontrastowe, białe na granatowym tle tenisowe prążki, mocno nabłyszczane materiały, nawet z przeznaczeniem na wieczór, a z dodatków średniej szerokości wzorzyste krawaty w orientalne wzory lub przedstawiające postaci z kreskówek oraz spinki do krawatów.

Nie na miejscu jest również występowanie w garniturze, który w 100% został wykonany z poliestru, chociaż ciągle można takie  kupić – czego stanowczo odradzam. Taki nabytek wygląda na noszącej go osobie ‘słabo’ i tanio, zdradliwie błyszczy w blasku promieni słonecznych co tylko przypomina o jego niechlubnej, syntetycznej naturze. Jeżeli do tego jeszcze jest w kolorze czarnym nasuwa oczywiste skojarzenie ze smutną ceremonią gdzie zwyczajowo jest używany.

Garnitur wzorowany na stylu lat sześćdziesiątych nosimy z wąskim krawatem, który dobrze koresponduje z szerokością klap marynarki.
W eleganckim wydaniu natomiast, z równie eleganckimi dodatkami, jak na przykład poszetka, czyli niewielkich rozmiarów ozdobna chusteczka umieszczana w górnej kieszonce garnituru. Ważne aby gatunkowo i kolorystycznie nawiązywała do garnituru ale nie była identyczna z krawatem, wyglądając jak jego obcięte zakończenie.

Jak powszechnie wiadomo mężczyźni nie mają wielkiego wyboru jeżeli chodzi o biżuterię, bo składają się na nią głównie zegarek i obrączka. Dobrze więc zadbać o formę i jakość zegarka. Zawsze mile widziana w tym względzie jest klasyka: zegarek na metalowej bransoletce lub skórzanym pasku. Co do jakości niech będzie ona najlepsza na jaką nas stać.

Komentarze
  • 29 stycznia 2014 12:29

    maryla

    Basiu zgadzam się z tobą w 100%,super komentarz


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.